Blumat - system nawadniania automatycznego

Mam już tyle roślin, że bieganie z konewką robi się kłopotliwe. Zacząłem szukać jakiegoś łatwego i taniego sposobu zautomatyzowanego podlewnia. Na początku myślałem o hydroglobe, ale podobno nalewanie wody przez tę małą dziurkę trwa kilka minut, więc odpuściłem, bez sensu, więcej kłopotu niż pożytku. Kilka minut na allegro, szarpnąłem się i kupiłem blumat. Najbardziej w blumacie podoba mi się POMYSŁ. Jego działanie opiera się o czyste prawa fizyki, nie potrzebuje prądu, sam kalibruje wilgotność w doniczce. Jak to działa? Ano tak, że woda z zewnętrznego pojemnika wciągana jest do kroplownika i przesącza się przez gliniany stożek. No dobra, ale jak ta woda do wędruje do góry? I tu zaczyna się cały trik. Woda w stożku przelewa się przez mikropory w glinie. Ta plastikowa część na górze kroplownika to pojemniczek szczelnie złączony ze stożkiem. Gdy woda przesącza się przez stożek, jest automatycznie zasysana ze zbiornika obok. Gdy ziemia w doniczce jest wilgotna wokół stożka, woda...